Po kilku sekundach oderwali się od siebie .
-CO TY ROBISZ?!?!-krzyknęła po czym odbiegła.
Kiedy dotarła do domu padła jak martwa na łóżko . Nie mogła jednak zasnąć, umyła sie więc, i przebrała w piżamę. Jej myśli ciągle krążyły po tym wieczornym wydarzeniu , a zwłaszcza w głowie miała to miłe uczucie i te piękne czekoladowe oczy.
Przez noc nie zmrużyła oka, siedziała na parapecie, wpatrując się w okrągły księżyc.
Kiedy słońce zaczęło wychodzić zza horyzontu, dziewczyna zamknęła oczy i usnęła, ale po krótkiej chwili zadzwonił budzik . No tak 7.30... Zakryła głowę poduszką. Myślała, że zwariuje.Wstała z łóżka wzięła budzik i bez namysłu rzuciła go przez okno.Po czym położyła się z powrotem.Po chwili obudziła się w niej świadomość. Podbiegła do okna i ujrzała rozwcieczonego sąsiada, któremu pikający budzik wpadł na posesje. Wybuchła śmiechem i tarzała się po podłodze jak wariatka. Usłyszała pukania. Szybko się ogarnęła i poszła otworzyć drzwi. To była gosposia Sara, trzymająca w ręku dzwoniący zegarek.
-BYŁ TU JAKIŚ MĘŻCZYZNA, PONOĆ NOWY SĄSIAD I DARŁ SIĘ W NIEBO GŁOSY O TEN BUDZIK. JEST TWÓJ PRAWDA? SZCZĘŚCIE, ŻE NIE ZADZWONIŁ NA POLICJE!
-TAK,TAK... - wydusiła wstrzymując śmiech-ZRÓB Z NIM COŚ BŁAGAM!!
Gosposia zniknęła gdzieś w willi. Dzwonek zamilkł.
-PROSZĘ! I NASTĘPNYM RAZEM UWAŻAJ!!!
-OK-powiedziała i wzięła urządzenie.
Pożegnała się z gosposią. Ubrała się i poszła do szkoły tak zwanego Studia ON BEAT.
Uczyła się tam muzyki, śpiewu, tańca, aktorstwa, Było to jej ulubiona szkoła na świecie. Nie wyobrażała sobie życia bez niej.
Szła przez ten park co tamtej nocy.
Podeszła do budki z lodami i zamówiła Sheyka. oczywiście śmietankowego.
Był to jej ulubiony napój. Zawsze zamawiała go przed zajęciami dla porannego orzeźwienia.
Na chwile siadła na ławce, wpatrując się na małe latające ptaszki.
Zamknęła oczy i usłyszała stąpanie czyiś stóp. Życie przebiegło jej przez powieki i wróciły okropne wspomnienia Otworzyła oczy i ujrzała czekoladowe patrzałki. Od razu poznała chłopaka.
-TO TY-wymsknęło jej się .
-ZNAMY SIĘ?-zapytał.
-NIE, NIE POMYLIŁO MI SIĘ-poirytowana, zrezygnowała.
Przecież, każdy kto ją widział choć raz, zawsze poznawał ja po pięknych blond włosach i oliwkowej twarzyczce. Ale chwile? Tamtej nocy miała czapkę i koka, więc nie ma się co dziwić, że jej nie poznał. Odwróciła się za nim, ale już zniknął z horyzontu.
\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\//\/\//\\/\\//\\\/\/\\/\\/\/\\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\/\
TAMTARAMTAMTAM !! I JEST 1 ROZDZIALIK I MAŁA PROSBA CZYTAJCIE TAK JAK BYSIE TO PRZEŻYWALI SAMI ! (będzie lepszy efekt)
CZYTASZ=KOMENTUJESZ
CZYTASZ=KOMENTUJESZ